Zabrał nawet łóżeczko dziecka: jak mężczyźni dzielą majątek po rozwodzie.

Istnieje mit o chciwych kobietach, które dopiero po rozwodzie mają okazję obrabować mężczyznę całkowicie, i ten mit jest oczywiście rozpowszechniany przez mężczyzn. Postanowiliśmy sprawdzić, jak sobie radzą mężczyźni i poprosiliśmy naszych czytelników, aby opowiedzieli nam, jak podzielili się majątkiem ze swoimi mężami i chłopakami po rozstaniu. Jak się okazało, wielu mężczyzn jest nie tylko chciwych, ale też fantastycznie małostkowych: kolega zabrał ze sobą patelnię do obiadu! Przeczytaj pozostałe niesamowite historie w naszym materiale.

1

Były odebrał synowi skuter śnieżny: „Patrycja (kochanka) ma chłopca. Tak, jest starszy i z pierwszego małżeństwa, ale chce też jeździć na skuterze śnieżnym. Ale nasz syn może się z nią bawić, kiedy mnie odwiedza”. Od tego czasu moje dziecko nigdy więcej nie widziało swojego ojca. Tylko podczas spraw w sądzie.

2

„Mój były dał mi kiedyś miniwibrator. I bez pytania mnie, to był jego wkład w rozwój seksualny żony. Ona z jakiegoś powodu po całym dniu biegania za dziećmi nie ma ochoty na prowokacyjny seks, ale za chwilę zasypia. I -Uwaga! Po zerwaniu wziął ode mnie tę zabawkę, aby dać swojej nowej dziewczynie! Używana zabawka! Dowiedzieliśmy się o tym, ponieważ jego dziewczyna zamieściła na Instagramie zdjęcie wibratora “z komentarzem: ‘Zobaczcie, jaki pomysłowy jest mój nowy chłopak'”. Patrzę na to i myślę: „Czy on w ogóle umył wibrator?”

3

„Mieszkałam z facetem w cywilnym małżeństwie. Mieszkanie było moje, ale remonty robiliśmy wspólnie. A kiedy zdecydowałam się go opuścić, zrobił mi „niespodziankę”. Wróciłam z pracy i okazało się, że zabrał z mieszkania wszystko: meble, sprzęt AGD, wyjął drzwi, zdarł tapetę ze ścian, wykręcił żarówki i włączniki. Nie udało mu się wybić szyb. Pomogła mu jego teściowa, zanieśli wszystko do jej mieszkania, które było puste. W tym pustym mieszkaniu był pożar, w którym znajdowały się meble, które wyniósł, wszystko się paliło. Karma w końcu zrobiła swoje.

4

„Osobiście przywiozłam koleżankę ze szpitala do jej wynajmowanego mieszkania, gdzie mieszkała ze swoim konkubentem. Wchodząc do mieszkania, stwierdziłam, że brakuje wielu ich rzeczy, które razem kupili, w tym jej rzeczy: lampy, żelazka i kilku krzeseł. Ale co mnie najbardziej uderzyło: zabrał nawet zapasy płatków śniadaniowych, makaronu i pudełko ziemniaków. Wyjął wszystko. Do tego marchewki, buraki i paczka papieru toaletowego – 4 rolki i odświeżacz powietrza.

Zostawił w kuchni na stole list pożegnalny, w którym napisał, że nie chce żegnać się osobiście, onkologia to niezbadana sprawa, może zaraźliwa. Już ich to nie obchodzi, ale on jest młody, powinien żyć i cieszyć się życiem.

Napisał też, że ma nadzieję na jej przyzwoitość: że przekaże mu zadośćuczynienie za jego udrękę moralną spowodowaną grozą zarażenia się rakiem przełyku. Do listu załączono dwie kopie jego paszportu z adnotacją: „Wierzę twoją ludzką przyzwoitość”.

5

„Były mąż mojej przyjaciółki przyjechał po rozwodzie z dwójką przyjaciół, kiedy ja piłam herbatę w kuchni. Wyjął swoje rzeczy osobiste. Przyjaciel nawet się nie poruszył, żeby zobaczyć, co robi. Najwyraźniej taka obojętność go rozwścieczyła. Wszedł do kuchni, zdjął telewizor ze ściany, zrywając ze ściany wspornik. Przyjaciółka nadal spokojnie piła herbatę. Były poszedł następnie do łazienki i wyciągnął pralkę, która wciąż robiła pranie. Wyciągnął ją z domu z wodą i bielizną – drzwi były zamknięte, a on musiał czekać. Ale nie chciał pozostać w bezruchu nawet przez minutę”.

6

„Mój były mąż sporządził listę wszystkich rzeczy, które kupił. Zawierał nawet koszt każdej pozycji. Jeśli nie mogę mu dać jakiejś rzeczy z listy, muszę mu zapłacić ekwiwalent.

7

„Mój były pozwał mnie po rozwodzie o podział majątku. Chciał dzielić pralkę i depilator (lodówka była już wcześniej zabrana, a dziecko oczywiście zostało ze mną). To prawda, że skończyło się w sądzie. Sprawę przekazałem do sądu właściwego dla mojego miejsca zamieszkania. Pomyślał, że to dużo przejechać 40 km, więc ten temat szybko się wyczerpał”.

8

„Mieszkaliśmy razem 2,5 roku, w mieszkaniu kupionym przez moich rodziców. Opuszczenie mieszkania zajęło półtora roku. W końcu wyszedł i zabrał wszystko z mieszkania oprócz małej sterty moich ubrań. Wszystko, co zostało kupione za nasze wspólne pieniądze, wszystko, co dał – wszystko w ogóle. Potem spałam przez rok na podłodze, na dmuchanym materacu i wieszałem ubrania na prostej rurce (którą sama zrobiłam).

Wraz z nim zniknęła lodówka, pralka, a nawet kuchenka. Wszystko kupiono za wspólne pieniądze. Kocioł próbował wyjąć, ale nie mógł – był mocno dokręcony, więc go zostawił. Zdjął mi też futro (najprostsze, z owczej skóry) i zimowe buty (kupione razem) i po prostu wyrzucił je do śmieci na moich oczach. Talerze, łyżki, garnki – wszystko w koszu. Odkręcił też zlew kuchenny i wyrzucił go.

9

„Mój były, wychodząc, zabrał nie tylko wszystkie swoje rzeczy, ale także jedzenie z zamrażarki. Na przykład kupił je dla siebie.

10

Mój były mąż zbierał swoje rzeczy po rozstaniu. Starannie poskładał swoje rzeczy. Dzielił nawet ziarno na wadze. Chciał też zabrać swój termos, ale widząc, że jest zepsuty, odłożył go z powrotem. Ale tutaj interweniowała jego matka: „No, może znajdziemy rzemieślnika, który to naprawi”.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł, nie zapomnij podzielić się nim ze znajomymi!