
Skóra koreańskich kobiet z reguły wygląda idealnie: idealnie gładka, czysta, zadbana, jak porcelana! Chodzi tutaj nie tylko o genetykę, ale także o staranną pielęgnację. Rytuał piękna Koreanki składa się z kilku etapów. Napiszemy o wszystkich tych procedurach, które koreańskie kobiety szanują jako coś świętego.
Śluz ślimaka
Śluz ślimaka to najpopularniejszy składnik koreańskich kremów do twarzy. Brzmi przerażająco, ale działa! Właściwości śluzu ślimaka odkryto nie tak dawno – pierwsze badania przeprowadzono w latach 60. Okazało się, że składnik ten ma właściwości lecznicze, ale przede wszystkim zawiera kolagen i elastynę. Właśnie tego potrzebujemy!
Wieczorne zabiegi oczyszczające skórę
Wieczorne oczyszczanie skóry może zająć około 15 minut – i jest to całkowicie normalne. To Koreańczycy wymyślili olejki hydrofilowe – produkty, które usuwają wszystko, nawet najbardziej uporczywe kosmetyki. Pierwszym etapem mycia jest pozbycie się makijażu za pomocą olejku. Drugi krok to miękka pianka oczyszczająca. I wreszcie trzeci, ostatni krok to peeling, który ostatecznie odblokowuje pory i usuwa martwe komórki, dzięki czemu skóra może aktywniej się regenerować.
Krem BB zamiast podkładu
Koreanki nie używają klasycznych podkładów z prostego powodu, że mogą przesuszać skórę i nie zawierają wystarczającej ilości składników pielęgnacyjnych. Ale krem BB to hybryda podkładu i kremu nawilżającego – to główny hit koreańskich kosmetyków.
Częsta zmiana środków pielęgnacyjnych
W przeciwieństwie do amerykańskich i europejskich marek, Koreańczycy latami i dziesięcioleciami nie wypuszczają swoich bestsellerów. Branża jest tak skonstruowana, że na rynku ciągle pojawia się coś nowego – pewien produkt jest produkowany tylko przez kilka sezonów, a potem jest zastępowany czymś nowym. Koreanki są przyzwyczajone do częstej zmiany kosmetyków – nie przywiązują się do „ulubionego słoiczka”. Powoduje to, że skóra nie przyzwyczaja się do produktu, co oznacza, że pozostają bardziej otwarci na składniki.
Ochrona przed słońcem
Uwielbiamy się opalać, wystawiamy twarz na słońce w każdy możliwy sposób i ziewamy, gdy czytamy nudne porady typu: „Zawsze używaj kremów z wysokim SPF”… Uff, jaki SPF, chcemy się opalać! Ale Koreanki naprawdę nie lubią opalenizny – mają bardzo cenną białą porcelanową skórę. Ponadto związek między światłem słonecznym a pojawianiem się zmarszczek jest od dawna udowodnionym faktem. Koreanki boją się zmarszczek, więc ochrona SPF jest w każdym koreańskim kremie i kremie BB.
Bawełniana maseczka na twarz
Kolejnym częstym uczestnikiem koreańskiego rytuału piękna jest maska w płachcie. Zwykle są wykonane z bawełny i zawierają naturalne ekstrakty, takie jak aloes, proteiny mleka, śluz ślimaka, glinkę itp. Maski pozwalają zrekompensować brak nawilżenia i dostarczyć skórze niezbędnego odżywienia. Niektóre dziewczyny używają ich każdej nocy.
Oleje, oleje, dużo olejków!
Azjaci kochają olej. Jednoczesne nałożenie kilku warstw na twarz to nie problem, a cecha koreańskiej pielęgnacji. Olej kokosowy, arganowy i inne olejki eteryczne nakłada się pod krem, stosuje jako maskę lub dodaje do pielęgnacji. Skóra staje się bardzo gładka.
Plastry pod oczami
Koreanki szczególnie dbają o skórę wokół oczu. I to nie tylko kremy. Koreański używają żelowe płatki pod oczy z kolagenem, wygładzają drobne zmarszczki i likwidują worki pod oczami. Co ciekawe, plastry te nie wymagają spłukiwania – można je nakleić np. jadąc samochodem do pracy.
Serum i emulsje
Kolejnym „świętym” środkiem w koreańskim rytuale piękna są serum i emulsje. Bazują na algach, kolagenie morskim, śluzie ślimaka, kozim mleku i innych naturalnych składnikach. Koreanki używają serum co noc – tak, tak, w tym samym czasie co olejek. Algorytm jest następujący: serum, olejek, krem nawilżający.
Peeling
Peeling w domu to jeden z głównych hitów koreańskich kosmetyków. Azjatki mają po prostu obsesję na punkcie oczyszczania i odnawiania skóry, więc peelingi wykonują 2-3 razy w tygodniu. Myślisz, że to zbyt powszechne? Koreanki tak nie uważają – w efekcie mają dość gęstą skórę, która nie jest podatna na zmarszczki.
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, nie zapomnij podzielić się nim ze znajomymi!